Ostatnio zawitała do nas wreszcie piękna, ciepła, słoneczna wiosna, a dzisiaj coś się popsuło... Za oknem pochmurno i trochę deszczowo. Żeby więc przezwyciężyć tą ponurą aurę, u mnie dzisiaj w roli głównej chusta tęczowa na zdjęciach z wiosennych, słonecznych dni.
Chusta jest oparta o wypatrzony na Ravelry wzór Miari Shawl, choć troszkę ją powiększyłam i nie dodałam koralików - trochę z lenistwa, a trochę, ponieważ wydawało mi się, że sama kolorystyka tej chusty to jej wystarczająca ozdoba.
Chusta jest wykonana z wełny estońskiej 800m/100g kupionej na allegro. Gryzie jak diabli, ale staram się przekonać samą siebie, że kolory to wynagradzają ;)
Chusta zrobiona jest na drutach 4,5, waży niecałe 70g, dłuższy bok ma długość ok 150cm, a krótsze 105cm.
Włóczka, choć gryząca w dzierganiu i noszeniu, to na pewno nie nudna, bo każdy rządek, mimo prostego wzoru, to nowe doświadczenie wzrokowe, więc chustę robiło się naprawdę szybko i przyjemnie. Zblokowała się świetnie, chociaż teraz stwierdzam, że można było jej bardziej powyciągać ząbki.