Na początek Nurmilintu, która jest tak przyjemnie prosta i błyskawiczna w dzierganiu, że na pewno zrobię niedługo jeszcze jedną, tym razem koniecznie w jakimś melanżu!
Cóż, mam wrażenie, że mogła zblokować się lepiej, ale to pewnie wina aż 40% akrylu w składzie. Następnym razem wybiorę coś o większej zawartości wełny, chociaż z chusty i tak jestem bardzo zadowolona. Fajnie się układa i noszę ją prawie bez przerwy :)
Włóczka: Merino Gold 014
Zużycie: 1 motek
Druty: Ha, byłam pewna, że będę pamiętać! ;) Obstawiam 4,5 -5.
Śliczna jest. W dodatku taka nie za duża, idealna. Nic dziwnego że się z nią nie rozstajesz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i piękna chusta :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChusta jest rewelacyjna. Wygląda bosko!
OdpowiedzUsuń