Zima zdecydowanie już za nami, ale jeśli nie pokażę ich teraz, to już pewnie nigdy. Czekałam ze zdjęciami na sprzyjające okoliczności przyrody, bo zamarzył mi się śnieg. A jak już śnieg był, to nie było komu wykonać zdjęć. Zatem wyszło jak zwykle - na płasko i bez ludzia.
Ostatniej zimy zrobiłam sobie dwa komplety (czapka+szalik+rękawiczki) oraz jeden komin.
Dzisiaj komplet w szarościach:
Zaczęło się od czapki o intrygującej nazwie Ups and Downs Crochet Slouchy Beanie, która mnie zauroczyła. Po opis wykonania zaglądamy TU.
Robi się ją bardzo fajnie! Jest tyle interesujących elementów i tak szybko jej przybywa, że ani przez moment nie było nudno :)
Rękawiczki zaczęłam według wzoru tej samej autorki, ale przedłużyłam je, bo nie chciałam mitenek. A wzór TU.
No i szaliczek dorobiłam sobie prościutki, ale baaardzo ciepły.
Włóczka: Drops Big Merino
Szydełko: 4
Włóczki mi zostało, więc mąż dostał jeszcze czapę na drutach nr 5.
wtorek, 12 kwietnia 2016
czwartek, 31 marca 2016
Deszczowa skrzyneczka
Herbaciarka z przeznaczenia, a mnie posłuży jako pudełko na biżuterię, która dzięki wielu przegródkom już nie będzie splątana, mam nadzieję.
Pomysł ozdobienia tej skrzyneczki pojawił się wraz z wyzwaniem Szuflady pt. "Deszczowa piosenka". Początkowo serduszka miały być wykonane techniką transferu, ale na tej farbie jakoś za nic nie chciały wyjść, więc się poirytowałam i deszczowe serduszka namalowałam oraz lekko przetarłam papierem ściernym. Serwetek także brak. Nie ma tu więc nawet grama dekupażu, a ponieważ malować, nawet miniserduszek, nie umiem - jest jak jest :)
Pomysł ozdobienia tej skrzyneczki pojawił się wraz z wyzwaniem Szuflady pt. "Deszczowa piosenka". Początkowo serduszka miały być wykonane techniką transferu, ale na tej farbie jakoś za nic nie chciały wyjść, więc się poirytowałam i deszczowe serduszka namalowałam oraz lekko przetarłam papierem ściernym. Serwetek także brak. Nie ma tu więc nawet grama dekupażu, a ponieważ malować, nawet miniserduszek, nie umiem - jest jak jest :)
To niebieskie w środku i na głównym motywie to produkt bejcopodobny
firmy Lazur. Zakochałam się w tym kolorze i produkcie bez pamięci. Daje
cudne efekty, choć kryje wyłącznie drewno, a nie obrzydliwy klej
wylewający się miejscami z łączeń skrzyneczki... Stąd wklejony wewnątrz
sznurek maskujący te okropne miejsca, który w rezultacie chyba dał
niezły efekt :)
poniedziałek, 28 marca 2016
Frywolitkowy naszyjnik
Witam po kolejnej długiej przerwie. Rozpoczęłam wreszcie moją wymarzoną frywolitkową przygodę. Jednak nie zacznę od jej początku. Początki będą później, a dziś prezentuję mój najnowszy frywolitkowy twór. Powstał za sprawą wyzwania pt. "Misterne ażury" w Kreatywnym Kufrze. To wyzwanie od razu skojarzyło mi się z frywolitką, więc postanowiłam spróbować swoich sił w nowej dla mnie dziedzinie.
Wzór na taki naszyjnik znajdziecie TU.
Wzór na taki naszyjnik znajdziecie TU.
Subskrybuj:
Posty (Atom)