poniedziałek, 14 września 2015

Przesadziłam...


Ostatnio w Szufladzie pojawiło się wyzwanie o tematyce "Gradient". Jak tylko zobaczyłam ten temat, pomyślałam o mojej tęczowej chuście, która świetnie wpisywałaby się w taki temat. Te wełenki estońskie mają taki cudny efekt długich pasm koloru, a jeden kolor przechodzi w następny tak delikatnie, że doskonale nadają się na takie proste chusty. Mam jeszcze kilka tych motków. Tęczowego akurat już niewystarczająco, ale inne zestawienia kolorystyczne też są piękne.
Wyzwanie Szuflady zaskoczyło mnie przy przerabianiu początku Alpejskich Łąk. Strasznie podobało mi się, w jaki sposób tak szybko przyrasta chusty dzięki charakterystycznemu dodawaniu oczek, podczas gdy na szerokość chusta się nie wyciągała. Szybko porzuciłam Alpejskie na rzecz nowej chusty z zastosowaniem właśnie tego dodawania oczek. I tak sobie dziergałam... i dziergałam... prawe lewe, lewe prawe, że ani się obejrzałam, aż zrobiło mi się tych prawych i lewych na drutach prawie 400... W związku z powyższym trochę za późno zaczęłam ażur i w rezultacie zamykałam ponad 600 oczek i w ogóle ledwo zdążyłam z tą chustą na wyzwanie. Jako ozdobny brzeg wykorzystałam pawie oczka. Bardzo wdzięczny i łatwiutki wzorek i chyba fajnie się spisał przy takiej cieniowanej włóczce.


A przesadziłam... z wielkością.
Ja lubię duże chusty, ale takiego monstrum jakoś się nie spodziewałam ;)
Wyszło to długie na 2,5 metra (mierząc brzeg przy szyi), a na 3,5 metra mierząc po ząbkach. Szerokości otrzymałam 75cm, ale spokojnie dałoby się wyciągnąć sporo więcej we wszystkie strony. W ten oto sposób będę miała się czym omotać tą wczesną jesienią :) Ach, gdyby tylko to tak nie gryzło pioruńsko... Ale można się przyzwyczaić. W tęczowej chodzę bardzo chętnie.


Oto fotka z nocnego blokowania. Jak widać średnio mieści się w kadrze ;)


I foty na ludziu, którym jest moja Mama.


Włóczka: wełna estońska 800m/100g
Zużycie: trudno powiedzieć... gotowa chusta waży 120g; motki powinny być około 100-gramowe, ale ich nie ważyłam, a zostało jeszcze na oko na jakieś 4 długaśne rzędy... nie rozumiem ;)
Wielkość: można liczyć 3,5m długości
Druty: 5 (i 7 do zamykania)

Moją nową chustę zgłaszam do wyzwania Szuflady pt. "Gradient/Ombre".

środa, 9 września 2015

Dwie szydełkowe ananasowe

Dawno, dawno temu...
to jest dobry początek tego wpisu, bo już dawno, dawno temu powstały te dwie chusty robione w ramach wspólnego dziergania z karto_flaną. Do dorobienia frędzli wczoraj i wykonania poniższych kiepskawych zdjęć zmobilizował mnie wyłącznie koniec zabawy zaplanowany na jutro.

Chusty bardzo mi się podobają, opis jest przejrzysty i wszystko mi się zgodziło, a końcowe wymiary wyszły takie jak zaplanowała gazetka. Zamotane wokół szyi wyglądają dużo ciekawiej, ale nie było warunków, żeby zaprezentować je w taki sposób.

Nie będę się rozpisywać. Zostawiam parę fotek i szczegółów technicznych.







Chusta bladozielona:
Włóczka: Catania Fine 368
Zużycie: 170g
Szydełko: 2,5 i 2
Wielkość: 160x100cm

Chusta różowa:
Włóczka: Scarlet 1234
Zużycie: 240g
Szydełko: 3,5
180x110cm
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...